Największa awaria sieci od lat. Co się wydarzyło?

Po wielogodzinnej, globalnej awarii Amazon Web Services wciąż odnotowuje pewne trudności w działaniu, jednak nie powodują one już poważnych zakłóceń. Użytkownicy cały czas zastanawiali się, co mogło ją spowodować.

Firma tłumaczy przyczyny problemów

W poniedziałek po godz. 15 czasu pacyficznego (we wtorek po północy czasu polskiego) Amazon poinformował w komunikacie, że udało mu się przywrócić normalne działanie Amazon Web Services (AWS). Mimo to część usług wciąż działała z opóźnieniem – zapewniono jednak, że problem zostanie całkowicie rozwiązany w ciągu kilku godzin. Firma nie ujawniła szczegółowych informacji na temat awarii, zdradziła jedynie, że problem dotyczył „wewnętrznej sieci EC2” – usługi Elastic Compute Cloud, która umożliwia korzystanie z chmury na żądanie w ramach AWS. Amazon Web Services, największy na świecie dostawca usług chmurowych, oferuje m.in. moc obliczeniową i przestrzeń do przechowywania danych, z których korzystają firmy, instytucje i użytkownicy prywatni.

Globalny paraliż

Poniedziałkowa awaria doprowadziła do największych zakłóceń w działaniu Internetu od czasu ubiegłorocznej usterki CrowdStrike, która sparaliżowała systemy technologiczne w szpitalach, bankach i na lotniskach. Tym razem problemy dotknęły gigantów z wielu branż. Trudności zgłaszały m.in. popularne komunikatory i media społecznościowe (Snapchat, Slack, Signal), narzędzia pracy i platformy kreatywne (Canva, Perplexity, Asana), a także usługi streamingowe, edukacyjne i gamingowe (Duolingo, Fortnite, Roblox, Epic Games Store). Nie działały również aplikacje McDonald’s oraz kluczowe usługi Amazonu, w tym sklep Amazon.com, Prime Video i asystentka głosowa Alexa.