UOKiK sprawdzi działanie spółki Vinted
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) rozpoczął postępowanie wobec spółki Vinted, której zarzuca ukrywanie przed klientami istotnych informacji. Ich widoczność mogłaby zapobiec niekorzystnym finansowo wyborom.
Skargi w związku ze sprzedażą na Vinted
Litewska firma Vinted zyskała w ostatnich latach ogromną popularność. Pozytywnie przyczynia się do obrotu towarami z drugiej ręki, głównie ubraniami, butami i akcesoriami. Niedawno została wprowadzona także tzw. Ochrona Kupującego. Do UOKiK wpłynęły jednak skargi z związku z koniecznością przekazywania danych osobowych: zdjęcia dowodu osobistego czy wyciągu z konta bankowego, aby potwierdzić swoją tożsamość. Jest to warunek konieczny, by otrzymać pieniądze ze sprzedaży.
Niepełny regulamin
UOKiK zaznacza, że tego typu informacje powinny znaleźć się w regulaminie. Zamiast tego, w zbiorze zasad można natrafić na punkt, który mówi o swobodnym przelewie środków z e-portfela na konto bankowe – bez żadnych opłat i dodatkowej weryfikacji. Wspomina się o tym w Polityce prywatności, jednak zdaniem Urzędu to nieodpowiednie miejsce.
Trudności z rezygnacją z Ochrony Kupującego
Spółce Vinted zarzuca się również niejasny przekaz dotyczący Ochrony Kupującego, która gwarantuje zwrot pieniędzy, jeżeli dany przedmiot nie zostanie wysłany lub dotrze w innym stanie niż na zdjęciach czy w opisie. Zapewnia także bezpieczne płatności, bez udostępniania danych osobowych sprzedającemu. Ochrona Kupującego ustawiona jest domyślnie, nie da się jej uniknąć w prosty sposób, co również nie zostało opisane w regulaminie. Vinted grozi kara do 10% rocznego obrotu przedsiębiorcy.