Dzisiaj mamy: Czwartek, 21 Listopad 2024

Prawo w e-commerce. Jak przygotować sklep do Black Friday? Rozmowa z Klaudią Kozioł-Szymulą, Managing Associate w Kancelarii DKLAW

2024.11.15

Black Friday to jeden z najgorętszych okresów w handlu, ale także czas, gdy konsumenci są narażeni na potencjalnie nieuczciwe praktyki cenowe. Dyrektywa Omnibus, wprowadzona na początku 2023 roku, miała przeciwdziałać takim działaniom, nakładając na sprzedawców obowiązek informowania o najniższej cenie towaru z ostatnich 30 dni. Klaudia Kozioł-Szymula, Managing Associate w Kancelarii DKLAW w rozmowie z Ecomersy.pl opowiada o tym, jak przepisy te zmieniły rynek, jakie są najczęstsze błędy sprzedawców oraz jak unikać wysokich kar za nieprzestrzeganie transparentności cenowej. Zapraszamy do lektury!

Katarzyna Banachowicz, Ecomersy.pl: Jak w tym roku Black Friday ma się do wymogów wynikających z dyrektywy Omnibus?

Klaudia Kozioł-Szymula, Managing Associate w Kancelarii DKLAW: Dyrektywa Omnibus obowiązuje od 1 stycznia 2023 r., a zatem przed nami drugi Black Friday od kiedy te regulacje weszły w życie. Tak zwany „Omnibus” wprowadził wiele nowych zasad ochrony konsumentów, jednak najgłośniejszym echem odbiły się obowiązki sprzedawców w zakresie informowania o najniższej cenie towaru z 30 dni przed wprowadzeniem obniżki. Przepisy te miały stanowić odpowiedź na nieuczciwą praktykę handlową w postaci pozornych obniżek stosowaną przez niektórych sprzedawców szczególnie przy okazji Black Friday. Bardziej wnikliwi internauci zauważali, że ceny na krótko przed planowaną obniżką były sztucznie windowane, aby następnie skusić do zakupu fałszywą promocją, pomimo że cena towaru była taka sama jak cena regularna lub nawet wyższa. Jednym z celów dyrektywy Omnibus było ukrócenie tej praktyki poprzez obowiązek ujawnienia przez sprzedawcę najniższej ceny promocyjnego towaru, jaka obowiązywała w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżki. Pomimo iż większość sklepów w ubiegłym roku dostosowała się do nowych obowiązków, to nadchodzący Black Friday jest świetną okazją dla sprzedawców, aby zweryfikować, czy mechanizm informowania o najniższej cenie został wdrożony przez nich prawidłowo.

Czy zaszły jakieś istotne zmiany w porównaniu z rokiem poprzednim, zwłaszcza w kontekście obowiązków przedsiębiorców dotyczących transparentności cenowej? Jakie kary może nałożyć UOKiK za ewentualne nieprzestrzeganie tych przepisów?

Jak wspomniałam, już w ubiegłym roku sprzedawcy mieli obowiązek stosowania nowych zasad transparentności cenowej wynikających z dyrektywy Omnibus, a zatem od tego czasu nie zaszły istotne zmiany. Pojawiły się jednak odpowiedzi na pytania związane ze stosowaniem przepisów w praktyce. Wskazać można chociażby świeży wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 1 października 2024 r., w którym Trybunał orzekł, że prezentowana procentowo obniżka musi się odnosić do najniższej ceny z ostatnich 30 dni i nie można jej obliczać w stosunku do ostatniej ceny towaru. Takiego rozstrzygnięcia można było się spodziewać, gdyż podobne stanowisko było wyrażane już w ubiegłym roku, w tym przez Prezesa UOKIK. Podsumowując wspomniany wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, sprzedawcy powinni pamiętać, aby wysokość procentowej obniżki ceny towaru obliczać zawsze w stosunku do najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed jej wprowadzeniem, a nie w odniesieniu do innych wartości, np. ceny regularnej.

Odpowiadając z kolei na pytanie dotyczące sankcji – jeżeli w wyniku niedostosowania e-sklepu do zasad przejrzystości cenowej Prezes UOKIK uzna, że doszło do naruszenia zbiorowych interesów konsumentów, należy liczyć się z karą wynoszącą do 10% obrotu osiągniętego w poprzednim roku obrotowym. Możliwe jest również nałożenie kary pieniężnej w wysokości do 2 mln zł na osobę zarządzającą.

Podane kwoty mogą budzić grozę, dlatego wyjaśnię od razu, że są to kary maksymalne, a Prezes UOKIK ustala odpowiedni ich wymiar przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy. Niemniej wspomniane sankcje finansowe mogą być dla przedsiębiorców bardzo dotkliwe.

Czy przedsiębiorcy mają obowiązek informacyjny, gdy decydują się na stopniowe zwiększanie obniżek?

Oczywiście, także w tym przypadku sprzedawcy powinni stosować się do obowiązku informowania o najniższej cenie z ostatnich 30 dni. W przypadku tzw. promocji kroczących, które polegają na stopniowym zwiększaniu obniżki, sprzedawca powinien przede wszystkim przy każdej kolejnej obniżce informować o najniższej cenie towaru, która obowiązywała w ciągu 30 dni przed jej wprowadzeniem. Ponadto, procentowa wielkość obniżki powinna być obliczana w względem najniższej ceny z ostatnich 30 dni, a nie względem ceny pierwotnej, standardowej.  Dla przykładu, jeżeli towar sprzedawany jest w cenie 100 zł, a sprzedawca obniża cenę do 80 zł, wysokość promocji wynosi -20%. Przy dalszym obniżeniu ceny z 80 zł do 40 zł, wysokość promocji liczyć będziemy od najniższej ceny z ostatnich 30 dni tj. 80 zł, a zatem wyniesie ona -50%. Błędne byłoby natomiast obliczenie wysokości drugiej obniżki od ceny pierwotnej i podanie, że wynosi ona -60%.

Chciałabym również zapytać o kwestię możliwości „legalnego” anulowania zamówienia przez sprzedawcę w sytuacji, gdy np. omyłkowo wprowadzona została zbyt wysoka zniżka na produkt lub produkt został błędnie oznaczony jako dostępny. Czy w takim przypadku klient ma prawo domagać się np. odszkodowania?

Wszystko zależy od sformułowań regulaminu sklepu w tym zakresie, a dokładnie tego, jak w regulaminie określono moment zawarcia umowy sprzedaży. Najczęściej sprzedawcy wskazują, że do zawarcia umowy sprzedaży dochodzi z chwilą złożenia zamówienia przez klienta lub w momencie potwierdzenia przyjęcia zamówienia przez sprzedawcę. Różnica jest istotna.

W pierwszym przypadku stroną składającą ofertę jest sprzedawca, a stroną przyjmującą ofertę jest klient. Z chwilą złożenia zamówienia następuje zawarcie umowy sprzedaży z wszystkimi tego konsekwencjami. Anulowanie zamówienia przez sprzedawcę w tej sytuacji będzie co do zasady niemożliwe, a klient ma prawo żądać wydania towaru. Co więcej, kupujący mógłby dochodzić odszkodowania od sprzedawcy, o ile oczywiście byłby w stanie wykazać szkodę, jaką poniósł w związku z niewydaniem towaru, co zapewne byłoby trudne pod względem dowodowym.

Drugim rozwiązaniem jest zapisanie w regulaminie sklepu, że zawarcie umowy sprzedaży następuje z chwilą potwierdzenia przyjęcia zamówienia do realizacji przez sprzedawcę. W tym modelu role są odwrócone, ponieważ to klient składa ofertę, a sprzedawca ją przyjmuje. Takie rozwiązanie jest znacznie korzystniejsze dla sklepu internetowego, gdyż w przypadku zauważenia, że w wyniku błędu podana cena towaru jest zbyt niska lub towar jest niedostępny, istnieje możliwość anulowania zamówienia klienta. Dopóki bowiem sprzedawca nie wyśle odpowiedniego potwierdzenia, nie dochodzi do zawarcia umowy sprzedaży.

Czy takie same zasady informowania o najniższej cenie z ostatnich 30 dni przed obniżką obowiązują także w przypadku promocji wynikających z programów lojalnościowych i kodów rabatowych?

Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna i zależy od konkretnego przypadku. Przede wszystkim sprzedawca nie ma obowiązku informowania o najniższej cenie, jeżeli promocja jest spersonalizowana. Biorąc pod uwagę programy lojalnościowe działające w standardowej formule, polegającej np. na gromadzeniu punktów do wykorzystania podczas przyszłych zakupów lub uprawniających do zniżki podczas kolejnych zakupów, to co do zasady obowiązek informowania o “najniższej cenie z ostatnich 30 dni” nie powstanie. Można stwierdzić, że taka promocja jest spersonalizowana, ponieważ uzyskanie rabatu zależy od spełnienia konkretnych wymogów przez klienta.

Sytuacja wygląda trochę inaczej w przypadku promocji typu “20% zniżki na wszystko dla uczestników programu lojalnościowego”. Pomimo iż na pierwszy rzut oka wydaje się, że rabat jest spersonalizowany, to w rzeczywistości może skorzystać z niego każdy klient, gdyż zapisanie się do programu lojalnościowego nie wymaga zazwyczaj spełnienia szczególnych warunków, poza np. założeniem konta indywidualnego czy zapisaniem się do newslettera. W rzeczywistości zatem taki rabat jest dostępny dla większości klientów i prawdopodobnie będzie wykorzystany przez większość kupujących. Oznacza to, że promocja nie jest spersonalizowana i należy informować o najniższej cenie towarów z ostatnich 30 dni przed obniżką.

Zastanawiając się zatem, czy w danej sytuacji powstaje obowiązek informacyjny, trzeba rozważyć, czy planowany rabat jest spersonalizowany, czy też w rzeczywistości skierowany do ogółu klientów.

Powstaje zatem pytanie: jak prawidłowo wdrożyć mechanizm informowania o najniższej cenie na stronie sklepu oraz jakie błędy w tym zakresie są najczęściej popełniane?

Przede wszystkim informacja o najniższej cenie powinna być podana w bezpośrednim sąsiedztwie ceny obniżonej, w sposób czytelny, najlepiej taką samą wielkością i kolorem czcionki jak cena obniżona. Sprzedawcy nadal mają tendencję do uwypuklania promocji i oznaczania ich w sposób bardziej kontrastowy, przykuwający wzrok klienta, przy jednoczesnym odwracaniu uwagi od najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed obniżką, np. poprzez podawanie jej drobną czcionką.

Z kolei wśród najczęstszych błędów należy wymienić podawanie ceny przekreślonej bez zamieszczenia informacji, czym jest ta cena, a także odnoszenie się przy prezentowaniu obniżek do innych wartości, takich jak np. cena regularna. Jednocześnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby w przypadku promocji podawać standardową cenę produktu, jednak nie można robić tego z pominięciem najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed wprowadzeniem rabatu.


Klaudia Kozioł-Szymula, Managing Associate w Kancelarii DKLAW

Prawnik oraz aplikant radcowski, specjalizuje się w prawie nowych technologii, e-commerce oraz prawie spółek.

 

Polecamy